Wysoka wygrana i "Suszenie głów w Bukownie"...
Wysoka wygrana i "Suszenie głów w Bukownie"...
W minionym tygodniu przed Majówką nasi zawodnicy rozegrali dwa spotkania. Najpierw w Sobotę 25 kwietnia gościliśmy drużynę Łazowiankę Łazy. Po krótkiej rozmowie z trenerem gości wiedziałem że przyjechali w mocno okrojonym składzie… kontuzje i choroby spowodowały że trener Łaz miał spory problem z ustawieniem zespołu. Brakowało między innymi zawodnika który na jesień strzelał nam bramki z wolnego, a piątki wybijał pod nasze pole karne, cóż płakać z tego powodu nie będziemy :) … nastawienie naszego zespołu bojowe po udanym meczu w DG z Sailentem.
Od pierwszych minut było widać że „zielono – biali” z Jaworzna mieli przewagę… Łazy broniły się skutecznie do 4 minuty spotkania, akcja na prawym skrzydle, piłkę otrzymuje Kacper Szmyl i pięknym podaniem wzdłuż bramki obsługuje zamykającego Dyka, który otwiera jak się później okazało worek z bramkami 1:0…w 10 minucie spotkania prowadziliśmy już 5:0!!!… a bramki kolejno strzelali w 5’ Kacper Szmyl z karnego, którego wywalczył Maks Ferens. W 6’ Mati Kulig po asyście Szymka Dyka. W 9’ ponownie Kulig tym razem asystował Szmyl, który minutę później ponownie asystował tylko że do Maksa Ferensa… Łazowianka nie miała pomysłu jak powstrzymać naszych graczy…
Po istnej demolce rywali, którzy poczuli się jakby ich przejechał „Walec” do gry weszli rezerwowi z Jaworzna. Gra nieco się uspokoiła, a goście przez kolejne 10 minut starali się nawiązać walkę. W 20 minucie Łazowianka próbuje wyprowadzić piłkę, jednak mocno powalczył Paweł Wojna, który zdołał ją odebrać i podać do pustego Michała Skałki, strzał i 6:0… Minutę przed końcem pierwszej połowy tracimy bramkę z rzutu wolnego na 6:1.
Druga połowa nic nie zmieniła, goście wytrzymali 5 minut po przerwie bez straty gola. Między 30 a 38 minutą strzelamy cztery gole. Znów rozpoczyna Szymek Dyk po cudownym prostopadłym podaniu Maksa Ferensa, w 34’ Kulig strzela z dystansu i po błędzie brakarza kolekcjonuje hattricka. W 37’ drugą bramkę strzela Ferens po wywalczeniu jej w polu karnym. Minutę później trzeciego gola w tym meczu strzela Dyk i prowadzimy 10:1.
W 42’ zmiany w Silesii … chwila dekoncentracji i 30 sekund później tracimy bramkę na 10:2. Ostatecznie wygrywamy 12:2. W Ostatniej minucie strzelamy jeszcze dwa gole. Ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Kuba Paściak oraz Paweł Wojna, który po kilku sekundach po wejściu na boisko strzela gola …jeden i drugi strzelają swoją pierwszą bramkę w sezonie… BRAWA ZA MECZ DLA WSZYSTKICH!!!
Po meczu z Łazowianką rozegraliśmy mecz awansem z Orbitą Bukowno… na prośbę gospodarzy mecz został rozegrany w środę 29 kwietnia o godzinie 17:00…pierwotnie mieliśmy zagrać w czerwcu.
Już od początku pobytu na Orliku w Bukownie można było odczuć luźną atmosferę w drużynie Silesii. Dwa o dziwo łatwe zwycięstwa spowodowały że poczuliśmy się zbyt pewni… Razem z trenerem asystentem mieliśmy „dziwne” przeczucie że to „rozluźnienie” może źle wpłynąć na koncentrację zespołu na początku meczu…
I niestety tak się stało… Rozpoczęcie spotkania, Orbita jak to na lidera przystało od razu zaatakowała … kilkanaście sekund minęło aby oddała pierwszy strzał na naszą bramkę …super refleksem popisał się Kacper Wieliczko parując piłkę na rzut rożny… niestety zagapienie naszych zawodników … błąd w kryciu wchodzącego Kapitana Orbity i już w 1 minucie przegrywamy 1:0…
Rozpoczynamy od środka dwa nasze podania, następnie błędne podanie Matiego które przejmuje napastnik Orbity i drugi CIOS …2:0 dla Gospodarzy po 2 minutach. Po stracie dwóch goli grając z mocny zespołem morale nieco opada… staramy się grać dalej, niestety stworzenie sytuacji bramkowej przychodzi nam nie łatwo. Próbując atakować odkrywamy się i w 13’ otrzymujemy podanie kontrujące - 3:0 dla Bukowna. W 14’ i 19’ tracimy bramki w identyczny sposób po katastrofalnych błędach obrońców podczas wyprowadzania piłki . Przed przerwą tracimy bramkę z karnego i do szatni schodzimy przegrywając 6:0 :(
Pierwsze 25 minut gry no mocne „suszenie głów naszego zespołu” …jeśli chcemy wygrywać z mocnymi rywalami musimy być zaangażowani i skoncentrowani od pierwszej do ostatniej sekundy meczu!!! W szatni małe otrzeźwienie :)… powrót na ziemię z „Orbity Rozluźnienia” na której byliśmy po dwóch kolejkach …
Drugą połowę rozpoczynamy zupełnie z innym nastawieniem co przynosi nam strzelenie dwóch bramek. W 27’ po ładnej akcji skrzydłem Kuliga i podaniu do środka Kacper Szmyl strzela bramkę kontaktową. Minutę później mamy rzut wolny. Piłkę uderza Szmyl… piłka trafia w mur i pod nogi Jury, te uderza na bramkę, piłkę wybija golkiper prosto pod nogi Szlachetki który z ostrego konta strzela dla nas drugiego Gola.
Mecz nieco się wyrównał… szkoda że dopiero w drugiej połowie. Między 41’ a 45’ tracimy trzy gole, nie strzelając do końca już żadnej bramki. Przegrywamy zasłużenie… ponieważ popełnialiśmy błędy, byliśmy nie skoncentrowani, myśleliśmy że już nikt nas nie pokona… mam nadzieję że Chłopaki zrozumieją na czym polega PEŁNA MOBILIZACJA PRZEDMECZOWA… gdyż każdy mecz jest inny od POPRZEDNIEGO… przed nami kolejne trudne spotkanie, tym razem jedziemy do MUKP Dąbrowa Górnicza… musimy pokazać że potrafimy WALCZYĆ OD POCZĄTKU DO KOŃCA !!!… do zobaczenia
K.B
Komentarze