Trenerskie myśli...

Trenerskie myśli...

Trenerskie myśli…

Po wczorajszym meczu z RKS Grodziec długo zastanawiałem się dlaczego nasza drużyna rozegrała przeciętne spotkanie, wiedząc że stać ich na więcej, o czym świadczą poprzednie dwa spotkania. Ostatni sparing ze Szczakowianką pokazał że potrafimy zagrać zespołowo, stwarzając niesamowite sytuacje bramkowe, czy też budować akcję od własnej bramki. Z Zagłębiem zagraliśmy od początku do końca zaangażowani w walkę na boisku. W pewnym momencie „moja głowa” przypomniała mi o jednym… o czym? to za chwilę, wróćmy do meczu…

Sobota rano, pogoda przepiękna jak na październik, godzina 11.00, pierwszy gwizdek sędziego i co… …a no to, że stare piłkarskie porzekadło mówi „gra się tak jak przeciwnik na to pozwala”… no i my od początku pozwoliliśmy grać naszemu przeciwnikowi. Nasze podejście, decyzje boiskowe powodowały że nie mogliśmy poradzić sobie z zespołem gości. Przez moment gra się wyrównała… ale trzy proste błędy i do przerwy przegrywamy 0:3.

W przerwie głowy lekko opuszczone… ponowna mobilizacja zespołu... chęć wygranej spowodowała, że w drugiej połowie było troszkę lepiej jeśli chodzi o grę w defensywie, jednak w ataku brakowało lepszych decyzji… na pocieszenie strzeliliśmy jedną bramkę, nie tracąc już do końca spotkania ani jednego gola… W rezultacie przegraliśmy 1:3…

Minusów meczowych było sporo, ale wolę napisać o plusach… z drugim trenerem Krzyśkiem zgodziliśmy się jednogłośnie, że miłym zaskoczeniem była gra Igora Warchoła, który zagrał na maksimum swoich możliwości… kolejnym plusem jest strzelona bramka honorowa przez Matiego Jurę… oraz jedna akcja zespołowa …

Wracając do „mojej głowy”… w pewnej chwili moje myśli powiedziały - Trenerze nie daj się napompować negatywnymi emocjami…. masz super chłopaków, dla których udział w rozgrywkach to kolejny etap w rozwijaniu swoich zainteresowań piłkarskich… oni mają dopiero 9-10 lat, kiedy mają popełniać błędy na boisku jak nie teraz… pamiętaj że twoim celem jest jak najlepsze wyszkolenie techniczno – taktyczne w oparciu o sprawność fizyczną… a nie zrobienie „wyników”… zwycięstwa cieszą, ale to porażki mobilizują do dalszej pracy…”

Wczoraj wieczorem przeżyliśmy wspaniałe chwile… Nasza reprezentacja pierwszy raz w historii pokonała drużynę Niemiecką… ekipa trenera Nawałki pozostanie na długo w pamięci  wszystkim kibicom… wynik 2:0 „wow”… jako Polak i kibic cieszyłem się jak dziecko, kiedy Milik i Mila strzelali gole… jakbym pierwszy raz dostał tabliczkę czekolady….

Z drugiej strony… patrząc na mecz jako trener, to czy nasza gra reprezentacji była na światowym poziomie? Moim zdaniem Polacy skupili się na walce i defensywie… ale to my strzeliliśmy dwa gole …a Niemcy mimo wielu sytuacji nie wykorzystali ani jednej… zwycięzców się nie sądzi…

Na szczęście statystyki nie wygrywają meczy… gdy je zobaczyłem to Niemiecka Machina Piłkarska zmiażdżyła nas pod każdym względem… dodając niesamowite indywidualne wyszkolenie techniczne takie jak kontrola piłki, umiejętność przyjęcia pod presją, dokładność podań oraz grę zespołową...  chwała Naszym za te dwa gole…. Myślę sobie, może to drużyna Niemiecka miała słabszy dzień, który może się przytrafić każdemu zespołowi… nawet naszym Orlikom z Silesii Jaw :)…

Na koniec… marzy mi się aby za 10 – 15 lat chłopcy z Silesii mieli takie umiejętności techniczno – taktyczne jak drużyna trenera Joachima Loewa, a w każdym meczu walczyli jak wczoraj Orły Nawałki… i to będzie sukces trenera młodzieży… a marzenia są po to aby je realizować w oparciu o ciężką pracę trenera jak i zawodnika….

Do zobaczenia na treningu….

Dla ciekawych...Statystyki z meczu Polska – Niemcy:

http://ekstraklasa.net/mecz-polska-niemcy-w-statystykach-niemiecka-konsekwencja-kluczem-do-zwyciestwa-bialo-czerwonych,artykul.html?material_id=54399e7586875d534cf58f41

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości