Dominatorzy

Dominatorzy

W Dniu Edukacji Narodowej, w którym nauczyciele obchodzą swoje święto, zagraliśmy rewanż z drużyną UKS Piłkarz Sosnowiec. Dojazd na Orlik przy Szkole, na którym rozgrywają mecze zawodnicy Piłkarza znajduje się między budynkami prywatnymi i kto jeszcze tam nie był miał mały problem z dojazdem … J. Rozpoczęcie spotkania zaplanowano na 18:00… temperatura nieco wyższa niż w poniedziałek ok. 10 kresek powyżej zera… a i deszcz odpuścił przed osiemnastą.

Na naszej ławce rezerwowych krucho… rozpoczynamy z jednym rezerwowym… Na początku spotkania popełniamy dwa błędy, które wykorzystują zawodnicy gospodarzy… w drugiej minucie Mati Kulig znajduje się za daleko skrzydłowego z Sosnowca, który oddaje strzał zza pola karnego i pokonuje Kacpra... przegrywamy 1:0… w 11 minucie przegrywamy już 2:0… fatalne wyprowadzenie piłki od bramki… Mati Jura podaje wzdłuż bramki do Tomka, wysoki pressing zawodnika Piłkarza, który huknął jak z Armaty nie dając szans Kacprowi. .. Krzyknąłem „Gramy Dalej”…. w myślach zastanawiałem się co teraz jest w głowach naszych zawodników… przy 2:0 dla gospodarzy może być ciężko z myślami.

Minutę później zdobywamy bramkę kontaktową… Kulig otrzymuje piłkę na środku przed polem karnym, zagrywa do wchodzącego na lewym skrzydle Igora Szlachetki, który dokłada swoją prawą nogę i pokonuje bramkarza… 2:1. Ta akcja okazała się naszym „Kopniakiem w Przód”… Od tego momentu zaczęliśmy grać na Naszym Poziomie. Trzy minuty później… Mati Kulig mija zwodem zawodnika na prawym skrzydle i decyduje się na uderzenie … piłka ociera się od poprzeczki odbija od słupka i wpada do bramki … ładna bramka !!! 2:2.

W pewnym momencie wpada na mecz Domin… razem z dziadkiem trochę pobłądzili ale w końcu dojechali… szybka rozgrzewka przy linii i wchodzi na końcówkę pierwszej połowy. To było istne wejście smoka… bo po kilku sekundach na boisku dobija strzał i wyprowadza drużynę na prowadzenie 3:2. Na przerwę schodzimy pełni optymizmu gdyż z 2:0, wyszliśmy na 2:3.

Druga połowa to od początku nasza dominacja… już w 31 minucie strzelamy kolejnego gola… Domin zagrywa wzdłuż bramki, obrońca mija się z piłką, a Igor Szlachetka dokłada tylko nogę. 2:4. Kolejnego gola strzelił Domin z dystansu, uderzając pod poprzeczkę na 2:5… W 46 minucie wyprowadzamy kontrę… Kulig otrzymuje piłkę i prowadzi ją do samego końca… po drodze mija obrońcę i sprytnym strzałem z dużego palca strzela na 2:6. W 52 minucie Domin popisuje się akcją meczu… Na lewym skrzydle piłkę wprowadza Kulig, zagrywa wzdłuż bramki do Domina, ten na zamach mija obrońcę i jak profesor leciutko obok bramkarza uderza do bramki lewą nogą. 2:7. W końcówce tracimy bramkę z rzutu wolnego po źle ustawionym murze… a na koniec super interwencją popisał się Kacper Wieliczko.

Przez 46 minut strzelaliśmy 7 bramek i graliśmy naprawdę bardzo dobrze w obronie i w ataku… początek i końcówkę meczu wykorzystali zawodnicy Piłkarza. Drużynowo zagraliśmy dobrze… na koniec przypomnę cytat jednego ze znanych sportowców na świecie:

When we play as a team we all look better as individual” - Wayne Gretzky

KB

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości