Zaległy mecz na remis...
Dzień po awansie Naszej Reprezentacji do Mistrzostw Europy we Francji w 2016 rozegraliśmy zaległe wyjazdowe spotkanie z drużyną Sarmacji Będzin. Godzina 18:00 -Warunki atmosferyczne wręcz zimowe…2 stopnie powyżej zera… całe szczęście że przestał padać śnieg z deszczem. Bez czapki i rękawiczek nie dało się grać…
Po wynikach Sarmacji widać było że nie będzie łatwo o punkty… Od początku spotkania mecz na wyrównanym poziomie… w 7 minucie Sarmacja wychodzi na prowadzenie… Nasi obrońcy pozwalają napastnikowi w łatwy sposób prowadzić piłkę środkiem pola w kierunku bramki i napastnik Sarmacji wykorzystuje krycie na „Radar” i pokonuje Kacpra w łatwy sposób. I jak to bywa znów musimy „Gonic” … 2 minuty później Nasz kapitan Kulig pokazuje swoje umiejętności… Mija dryblingiem trzech zawodników schodząc z prawego skrzydła w kierunku środka… wypatruje Szlachetkę i zagrywa prostopadłą piłkę… Igor nie marnuje szansy i wyrównuje na 1:1 ładnym, mierzonym strzałem po długim rogu.
Przez kolejne 10 minut oglądamy próby ataku gospodarzy lub nasze z których nic nie wynika. W jednej akcji piłkę przejmuj Mateusz Jura, włącza się do akcji ofensywnej… gra super klepkę z Kuligiem… widzę, że wychodzi sam na sam, a tu decyzja inna niż myślałem, gra znów do Kuliga, który nie poszedł za akcją… Szkoda … Ostatnie 11 minut pierwszej połowy to sytuacja zmieniała się co kilka minut. W 19 minucie rozgrywamy rzut rożny, po którym piłkę wywalczył Mati Kulig… minął w swoim stylu dwóch zawodników i plasowanym strzałem obok bramkarza strzela na 2:1 dla Silesii. Jednak z tego prowadzenia cieszymy się niespełna minutę… akcja na naszej połowie… próba wyprowadzenia piłki… strata strzał …bronimy… lecz to piłki doskakuje zawodnik Sarmacji i uderza z pierwszej… mocny strzał po ziemi… 2:2. Nie mija kilka minut i Sarmacja wychodzi na prowadzenie… zbyt łatwo pozwalamy na stworzenie groźnych sytuacji co wykorzystuje zawodnik gospodarzy…3:2
Na pięć minut przed przerwą wchodzi Paweł… i robi to co potrafi najlepiej… idealnie ustawia się przy akcji Kuliga, który oddaje strzał z lewej strony… bramkarz wybija piłkę… a Pawłowi pozostaje tylko zakończyć akcję strzelając gola…3:3. Minutę przed końcem pierwszej połowy rzut rożny wykonuje Sarmacja… wychodzimy z kontrą… Kacper Szmyl idealnie zagrywa na wolna przestrzeń do Kuliga, który mknie w kierunku bramki i nie daje szans bramkarzowi, kolejnym plasowanym strzałem… na przerwę schodzimy wygrywając 4:3.
Druga połowa… zimno… utrzymać koncentrację przy takiej pogodzie na pewno nie jest łatwo… w 34 minucie akcja Sarmacji… wydaję się że sytuacja pod kontrolą, napastnik gospodarzy walczy o piłkę z Tomkiem i Mateuszem Jurą… brak komunikacji naszych obrońców… którzy zostawiają piłkę, co wykorzystuje zawodnik Sarmacji wbiegając miedzy nimi i oddając celny strzał… 4:4.
Więcej bramek nie padło… Franek, mógł mieć sytuację sam na sam, gdyby mu piłka nie uciekła przy przyjęciu… Kacper bronił strzały Sarmacji… Mati Kulig jeździł z piłką między zawodnikami gospodarzy, momentami za długo tracąc niepotrzebnie siły… Igor strzelał, ale zbyt słabo… ogólnie zabrakło nam agresywności… co wykorzystała Sarmacja.
Komentarze